To nie był łatwy mecz. Było duże ciśnienie, a publiczność była zbyt głośno, by być cały czas skupionym i skoncentrowanym. Jestem szczęśliwa, że udało mi się odwrócić ten mecz i z czasem nie popełniałam tylu błędów, ile w pierwszym secie. Caroline wywierała na mnie presję, zresztą jak zwykle, ale jestem zadowolona, że jesteśmy już w finale — powiedziała.
Iga Świątek wskazała decydujący czynnik zwycięstwa
— Czasem trudno jest określić to, co zmieniło się w trakcie meczu. Po pierwszym secie musiałam się uspokoić i przestać się spieszyć. Początkowo miałam zły timing uderzeń i musiałam się dostosować do kortu po zmianie Perth na Sydney — dodała.
Świątek odniosła się również do tego, jak wpłynęło na nią wcześniejsze zwycięstwo Huberta Hurkacza.
— Hubert zagrał świetny mecz, dzięki czemu nieco zdjął ze mnie presję. Świetnie się go oglądało i dzięki temu miałam trochę łatwiej, ale i tak pozostałam skupiona. Mimo tego wiedziałam, że jeśli spotkanie nie ułoży się po mojej myśli, to mamy jeszcze miksta — przyznała.
Iga Świątek wygrała wszystkie cztery mecze, które rozegrała w United Cup. W grupie zwyciężyła z Beatriz Haddad Maią z Brazylii i Sarą Sorribes Tormo z Hiszpanii. W ćwierćfinale z kolei była lepsza od Chinki Qinwen Zheng. Wszystkie te zwycięstwa były dwusetowe. Przegrany set z Garcią był jej pierwszym w Australii.
Iga Świątek wygrała wszystkie cztery mecze, które rozegrała w United Cup. W grupie zwyciężyła z Beatriz Haddad Maią z Brazylii i Sarą Sorribes Tormo z Hiszpanii. W ćwierćfinale z kolei była lepsza od Chinki Qinwen Zheng. Wszystkie te zwycięstwa były dwusetowe. Przegrany set z Garcią był jej pierwszym w Australii.
